Zapisz się do newslettera i odbierz dostęp do bezpłatnych materiałów o nieruchomościach

Jak znaleźć okazję na rynku nieruchomości

Jak znaleźć okazję na rynku nieruchomości – Obawy przed zakupem pierwszego mieszkania [45/100]

Obawy małe i duże. Gdy po długich i ciężkich przemyśleniach zapadła decyzja o poszukiwaniu mieszkania miałam wiele wątpliwości. Lecz były one głównie związane z wyborem lokalizacji, metrażem, nie byłam do końca pewna co powinno być dla mnie istotne, na co zwrócić uwagę w pierwszej kolejności. Rynek nieruchomości był mi obcy. Nie wiedziałam, jak znaleźć okazję na rynku nieruchomości, a przecież o to mi chodziło. Sam telefon do właściciela czy pośrednika wywoływał stres, nie wiedziałam jakie pytania powinny paść zanim spotkamy się twarzą w twarz. Byłam kompletnie zielona. Długo zastanawiała się czy powinnam wspominać o swoich planach inwestycyjnych czy twardo twierdzić, że szukam go dla siebie?

Jak znaleźć okazję na rynku nieruchomości? – Pierwsze podchody

Na początku wstydziłam się zadawać różnego rodzaju pytania, ponieważ wydawały mi się oczywiste. Nie znam się na elektryce czy ogrzewaniu. Nie odróżniałam ścianki działowej od ściany nośnej. Oglądając coraz więcej mieszkań, wykonując telefon za telefonem zauważyłam, że przychodzi mi coraz większą łatwością. Czytałam coraz więcej artykułów, śledziłam różne blogi, pochłaniałam książki inwestowaniu czy też najmie. Z pomocą przyszedł również Moniter.pl, który usystematyzował moje poszukiwania i jednocześnie mogłam poświęcić swój czas na zgłębianie wiedzy, które ciągle brakowało. Stwierdzam jednak, że praktyka czyni mistrza i najlepszym sposobem jest ciągłe zaznajamianie się z rynkiem przez oglądanie różnych mieszkań, w różnych okolicach i cenach. Poszerzy to nasze horyzonty i uzmysłowi nam jak kreują się ceny.

To dopiero początek. Z czasem moje obawy nie minęły. Pojawiły się nowe. Kiedy wyznaczyłam sobie swój cel, wiedziałam czego szukam, jakie są moje możliwości finansowe, a w ręce miałam swoją listę kontrolą na wypadek jakbym zapomniała o co koniecznie muszę zapytać to pojawiły się nowe obawy. Co tym razem? Gdy zadałam właścicielce całą masę pytań, zajrzałam w każdy możliwy kąt, obeszłam blok wzdłuż i wszerz, przeszłam się po klatce kilkukrotnie, zapytałam w pobliskich sklepach o okolicę i mieszkańców, wreszcie przyszedł czas na negocjacje. Na początku w celu poczynienia jakichkolwiek przygotować oglądałam vlogi, wywiady, czytałam różne historie z życia wzięte, najważniejsze zasady negocjacji, sekrety dobrego negocjowania, jak wynegocjować cenę swojego pierwszego mieszkania itd.

Jak znaleźć okazję na nieruchomość?

Praktyka czyni mistrza. Z samego rana umówiłam się na oglądanie mieszkania 76 metrów kwadratowych w kamienicy znajdującej się na ulicy Ligonia. Cena mieszkania jaka została podana w ogłoszeniu to 249 tysięcy złotych. Wyjechałam wcześniej, aby na spokojnie obejrzeć sobie okolice. Niestety finalnie spóźniłam się na mieszkanie jakieś 20 minut, pomimo usilnych starań nie mogłam znaleźć miejsca parkingowego. Przywitał mnie uśmiechnięty pośrednik w granatowym, dobrze skrojonym garniturze i starszy Pan, właściciel mieszkania. Mieszkanie znajdowało się na parterze. Pierwsze wrażenie po wejściu do kamienicy dosyć pozytywne, nie miałam żadnych zastrzeżeń. Brak nieprzyjemnych zapachów, nie zauważyłam żadnych butelek po alkoholu czy śmieci. Duży plus jak na kamienice w pobliżu centrum.

Jak znaleźć okazję na rynku nieruchomości Jak znaleźć okazję na rynku nieruchomości

Po otworzeniu się drzwi zobaczyłam długi korytarz, wysokie sufity, masywne drzwi prowadzące do każdego z pokoi. Mieszkanie ma 3 duże pokoje, długą, wąską łazienkę oraz kuchnie. Na samym początku właściciel wspomniał o konieczności zrobienia ogrzewania.

Jak znaleźć okazję na rynku nieruchomości

W dwóch pokojach znajdowały się piece kaflowe. Pośrednik zaproponował instalację ogrzewania gazowego poprzez zakup pieca. Dość dużą popularnością cieszą się piece firmy Vaillant, Viessmann czy Junkers. Zakup pieca, montaż grzejników oraz robocizna to koszt mniej więcej 20 tysięcy. Innym pomysłem jest ogrzewanie podłogowe. Jeszcze innym rozwiązaniem, dzięki któremu możemy uniknąć konieczność montażu czy instalacji jest kupno pieców kondensacyjnych. Czynsz mieszkania to 400 zł miesięcznie. Okna w każdym pokoju są plastikowe, wymieniane 4 lata temu. Jedna strona budynku została ocieplona.

Jak znaleźć okazję na rynku nieruchomości

Jak znaleźć okazję na rynku nieruchomości – Obaw ciąg dalszy…

Czy mieszkanie spełnia moje oczekiwania? Z pewnością w największym pokoju, w którym znajdują się dwa osobne okna można wstawić ściankę działową, dodatkowo zrobić osobne drzwi uzyskując tym samym dwa niezależne pokoje. Co zrobić z tak nieustawną łazienką? Teoretycznie można byłoby wydzielić ubikacje lecz wejście znajdowałoby się w kuchni. Ten pomysł nie do końca przypadł mi do gustu. Dwa pozostałe pokoje również chciałam podzielić lecz problemem jest tylko jedno okno.

Przejdźmy do sedna. Mając z tyłu głowy remont, konieczność zrobienia nowego ogrzewania, podziału pokoi, może nawet nowych okien zaproponowałam 190 tysięcy. Dodatkowo swoją propozycje argumentowałam faktem, że znajomy kupił niedaleko na ulicy Poniatowskiego mieszkanie o metrażu 80 metrów kwadratowych zapłacił 190 tysięcy więc moja propozycja wydawała się godna uwagi. Po wypowiedzeniu przeze mnie kwoty właściciel mieszkania parsknął śmiechem i stanowczo powiedział, że w takim wypadku nie ma o czym ze mną rozmawiać, kierując się przy tym do wyjścia. Pośrednik uśmiechnął się pod nosem i powiedział, że za taką cenę to on sam by kupił to mieszkanie. Właściciel dodał, że niedawno zaproponowano mu 235 tysięcy i odmówił. Tym bardziej nie widzi sensu podejmowania jakichkolwiek negocjacji zaczynając od tak niskiej sumy. Zapytałam na końcu ile tak naprawdę chciałby otrzymać za to mieszkanie. Bez namysłu odpowiedział, że 249 tysięcy – dokładnie tyle ile podano w ogłoszeniu.

Twarda zawodniczka! Ta sytuacja mogłaby z jednej strony zniechęcić mnie do podjęcia negocjacji następnym razem. Zaś z drugiej śmiało mogłabym stwierdzić, że najzwyczajniej mnie nie stać na zakup mieszkania znajdującego się w centrum i dodatkowo spełniające moje oczekiwania. Wyszłam jednak z innego założenia. Pewnie takich sytuacji jak ta będzie tysiące. Nie raz usłyszę słowo „nie”. Nie raz ktoś znowu mnie wyśmieje lub stwierdzi, że nie ma o czym ze mną rozmawiać. Będą jednak musieli bardziej się postarać mnie zniechęcić, ponieważ z uporem maniaka zamierzam szukać kolejnych mieszkań w moim budżecie. Trzymajcie kciuki!

Przeczytaj również: Sekret idealnej lokalizacji pod wynajem nieruchomości

Jak znaleźć okazję na rynku nieruchomości – Podsumowanie

Ta historia nauczyła mnie 3 rzeczy:

1.Typy ogrzewania. W przypadku kamienic warto przemyśleć jakie ogrzewanie jest najbardziej korzystne. W tym przypadku pośrednik zaproponował ogrzewanie gazowe poprzez zakupienie piecyka gazowego, ogrzewanie elektryczne za pomocą pieca kondensacyjnego lub ogrzewanie podłogowe.

2. Nie bój się mówić niskich cen. Zazwyczaj podaje 75-80% ceny. Bardzo często właściciele patrzą na mnie jak na wariata lub od razu kręcą głową i zapraszają do wyjścia. Pamiętajmy, że nasza cena jest pewnego rodzaju zaproszeniem do negocjacji. Warto naszą kwotę odpowiednio argumentować, przy tym również idąc na ustępstwa.

3. Głowa do góry. Grunt to nie zniechęcać się. Warto ustalić sobie widełki i znać swoje możliwości.

Komentarz Filipa:

Rozumiem obawy przed odrzuceniem naszej oferty, szczególnie jak proponujemy tak niską cenę. Dlatego warto rozpocząć negocjacje od wybadanie gruntu na zasadzie „tak bez negocjacji, o ile by Pan obniżył cenę?”  abyśmy mogli obniżyć cenę przed podaniem swojej propozycji. Swoją propozycję warto też ugruntować, np. mamy na oku podobne mieszkanie w okolicy o niższej cenie, lub wiemy że podobne mieszkania w okolicy sprzedawały się taniej niż ta cena.

Praktyka czyni mistrza, więc im więcej negocjacji będziemy mieli za sobą tym łatwiej nam pójdzie. Szczególnie, że często ceny w ogłoszeniu są mocno zawyżone aby po negocjacjach osiągnąć oczekiwaną kwotę.

Sprzedający chcąc osiągnąć 300.000zł ze sprzedaży wystawią pewnie za 330.000zł, więc spokojnie zaczynałbym negocjacje od zbijania ceny a dopiero potem proponował 270-280.000zł jako naszą cenę.

A wiec do dzieła, negocjujcie! A jak nie wiecie jak to zaopatrzcie się w 2 książki Wojtka Woźniczki o negocjacjach 🙂

Bezpłatna baza wiedzy

Ostatnio na blogu

Zapraszamy do lektury merytorycznych wpisów na blogu, które pomogą Ci udoskonalić umiejętności w obrocie nieruchomościami.