Przed każdym oglądaniem mieszkania staram się solidnie przygotować, co daje mi już na starcie małą przewagę. Mam przy sobie swoją check listę bez której się nie ruszam, na wszelki wypadek mam ją również na telefonie. Zapisuje sobie cenę, metraż, piętro, liczbę pokoi, cenę za metr.
Przyjeżdżam znacznie przed czasem dzięki czemu mogę na spokojnie zobaczyć okolice, blok i sprawdzić sytuacje z parkingiem. Przechadzam się wokół bloku. Często w pobliżu znajduję się osiedlowy sklep, który oczywiście przypadkowo odwiedzam i zagaduję sprzedawcę. Nie raz dowiem się różnych ciekawych historii, które w miarę możliwości staram się wykorzystać podczas negocjacji.
Jak już rozważamy zakup warto też przejechać się na dane osiedle wieczorem. Sprawdzić czy aby na pewno jest spokojna i bezpieczna jak za dnia. Czy jest cicho, nikt nie stoi z piwem pod klatką, jak jest szansa znaleźć jakiekolwiek miejsce parkingowe niedaleko bloku. Uważam, że jest kilka istotnych elementów, na które czasem nie zwracamy uwagi, a powinniśmy.
Zapach. Dla mnie jest to najważniejszy element. Kiedyś mieszkałam w kamienicy, gdzie za każdym razem musiałam wziąć głęboki wdech zanim weszłam do środka. Biegłam po schodach z kluczem w ręce. Na początku pomyślałam, nie ma co się martwić zaraz się tu otworzy drzwi, jedne drugie, do tego okna i będzie o niebo lepiej. Nic bardziej mylnego. Wina leżała u sąsiada znajdującego się na dole, który mieszkał z trzema psami, o które nie dbał. Dlatego też nie ma się co łudzić, że będzie lepiej. Uwierz mi – nie będzie.
Aspekt wizualny. Warto zwrócić uwagę na stan klatki schodowej. Czy jest pomalowana, odświeżona, czy na ścianach znajdują się wulgarne napisy, czy jest czysto, nie ma zasikanych kątków lub śmieci w każdym rogu, papierosów lub butelek po zeszło nocnej libacji. Te elementy również pokazują kto mieszka w danym bloku, czy osoby te dbają o porządek czy nie.
Portier. W przypadku, gdy mieszkanie wynajmowane jest przez studentów, rodzice mają poczucie pewnego rodzaju bezpieczeństwa. Mają świadomość, że nikt obcy nie wejdzie do bloku niezauważony.
Winda. W zależności od tego ile jest pięter winda bywa nieodzownym elementem. Wręcz ratunkiem. Dodatkowo podczas wynajmu stanowi dodatkowy atut.
Wycieraczki. Ostatnio usłyszałam bardzo ciekawą rzecz, a mianowicie, że warto sprawdzać czy na klatce są wycieraczki. Dlaczego? Ponieważ ten fakt mówi nam dość sporo o samych mieszkańcach. Można stwierdzić, że mają do siebie pewnego rodzaju zaufanie, nie obawiają się, że na drugi dzień wycieraczki nie będzie lub znajdzie się w innym miejscu lub będzie zniszczona czy brudna.
Mieszkanie. Moim celem jest podzielenie mieszkania na pokoje co oznacza gruntowny remont. Dlatego też nie zwracam uwagi na aspekt wizualny. Ważne by miał potencjał inwestycyjny. W pierwszej kolejności sięgam po dalmierz i mierzę każdy pokój, zapisując każdy wymiar. Później przerzucam te dane na plan (np. darmowy planer na stronie internetowej marketu Leroy Merlin) i mogę sprawdzić każde możliwe rozwiązanie. Upewniam się czy w mieszkaniu są ścianki działowe, których ewentualnie mogłabym się pozbyć.
Okna. Często trzeba wymienić je na nowe, niech nie zmyli Cię fakt, że są plastikowe, bo te też mogą być już stare i nieszczelne czego nie będzie widać na pierwszy rzut oka. Warto sprawdzić okna czy jest szansa ich podziału, dzięki czemu zyskamy w każdym z pokoi osobne okno. Innym rozwiązaniem, o którym wspomniał jeden z pośredników. W pokoju były trzy okna złączone razem ze sobą, dodatkowo musiała zostać utrzymana jednolitość w całym pionie więc szybko została wykluczona możliwość wstawienia dwóch osobnych. Spotkał się z ciekawym rozwiązaniem, które polegało na zmatowieniu środkowego okna, dzięki czemu śmiało można wstawić ściankę działową wchodzącą w środek jednego z okna.
Przedpokój. Od niedawna kiedy usłyszałam o możliwości wyniesienia kuchni na przedpokój, za każdym razem zaraz na wejściu sprawdzam tę opcję. Ważne aby dało się łatwo poprowadzić odpływ albo z łazienki albo właśnie z kuchni aby stworzyć aneks w przedpokoju.
Łazienka. Jeśli planujemy przystosować mieszkanie dla więcej niż 4 osób a jest tylko 1 łazienka połączona z WC to warto pomysleć, czy nie da się dołożyć lub podzielić łazienki. Z reguły najprostszą opcją jest wydzielenie WC aby uzyskać osobno łazienkę i osobno WC. Często nie ma z tym problemu i ścianka działowa może nam to umożliwić.
Sprawdźmy jak to wygląda w rzeczywistości. Mieszkanie, które miałam okazje dziś zobaczyć znajduję się na ulicy Iłłakowiczówny. zostało wystawione za 220 tysięcy złotych, cena znacznie przekraczała mój budżet jednak postanowiłam je zobaczyć i spróbować po negocjować. Dodatkowo przekonał mnie metraż mieszkania wynoszący 56 metrów kwadratowych.
Okolica. Na zdjęciach widać, że elewacja bloku została odnowiona. Klatka schodowa utrzymana w nienagannym porządku, brak nieprzyjemnych zapachów, co więcej ściany również zostały odświeżone. Pierwsze wrażenie po wejściu do budynku zdecydowanie na plus.
Czas na mieszkanie. Mieszkanie znajdowało się na parterze w bloku czteropiętrowym. Przy każdych drzwiach znajdowały się wycieraczki. Drzwi otworzyła Pani w średnim wieku. Właścicielka zmarła kilka miesięcy temu co wpłynęło na decyzje sprzedaży. Na pierwszy rzut oka widać, że mieszkanie wymaga generalnego remontu.
Metraż. Na samym początku zapytałam o dokładny metraż, ponieważ na jednym z wcześniejszych mieszkań okazało się, że do metrażu została doliczona piwnica. W tym przypadku podczas wystawiania oferty zaszła pomyłka, ponieważ faktyczny metraż to 51 metrów kwadratowych. Na początku wywołało to lekki niesmak, przyznaje lecz nie zniechęciło mnie to do dalszego oglądania, bo może na mniejszym metrażu też będzie możliwość podziału pokoi. Długi korytarz prowadził w pierwszej kolejności do pokoju, który na pierwszy rzut oka wydawał się dość skomplikowany do jakiegokolwiek podziału. Przede wszystkim przez metraż jak również tylko jedno okno. Dodatkowo w każdym oknie znajdowały się kraty, które musiałyby zostać usunięte.
Kuchnia. Zaraz obok pokoju znajdowała się kuchnia. Ciekawy układ, z dużym oknem, idealnym rozwiązaniem byłoby uzyskać dzięki niej jeszcze jeden, niezależny pokój. Gdzie w tym przypadku przenieść kuchnie?
Łazienka. Niestety była połączona razem z WC. Dodatkowo rury kanalizacyjne wymagały wymiany.
Pokoje. Zaraz obok niej znajdował się ostatni pokój, zdecydowanie większy od poprzedniego. Od razu pojawił się pomysł, aby wstawić w nim ściankę działową dzięki czemu mogłabym uzyskać dodatkowy pokój. W sumie uzyskalibyśmy 3 pokoje.
Rozpocznijmy negocjacje. Widząc metraż, ilość pokoi oraz cenę planowałam uzyskać 4 pokoje jednak na miejscu okazało się, że jest to dość ciężkie do zrealizowania. Zważając, że podana cena była dla mnie nieosiągalna, dodatkowo metraż mieszkania okazał się mniejszy, co więcej pokoi nie można podzielić według wcześniejszych założeń stwierdziłam, że warto poćwiczyć i podjąć próbę negocjacji. Lecz już na samym początku sprawa dość mocno się skomplikowała. Dlaczego? Osobą decyzyjną jest córka, która otrzymała mieszkanie w spadku. Zważając, że na co dzień mieszka i pracuje w innym mieście nie była w stanie pojawić się tego dnia. Dodatkowo ogłoszenie o sprzedaży zostało dodane dzień wcześniej jestem pierwszą oglądającą. Lista chętnych jest dość spora dlatego też Pani poprosiła o kontakt pod koniec tygodnia. Przyznała, że wcześniej nie zajmowała się sprzedażą nieruchomości. Podczas wyceny Panie sugerowały się lokalizacją oraz ceną mieszkania, które zostało sprzedane w bloku obok. Ciężko konkurować z takim argumentem. Może i to mieszkanie znajdzie swojego amatora. Dało mi to też do myślenia co powiem następnym razem jak będę słyszała taką listę konkretnych argumentów przemawiających za ceną.
Reasumując. Pomimo całkiem interesującej lokalizacji, cena oraz brak możliwości podzielenia jednego z pokoi jest dość sporym minusem. Zdecydowanie będę sprawdzać sytuację tego mieszkania jednakże na ten czas jest ono poza moim zasięgiem. Uważam, że mieszkanie jest również bardzo atrakcyjne dla rodziny ale czy na wynajem studentom? Zdecydowanie nie za tę cenę.
3 rzeczy, których się nauczyłam:
1.Nie bój się zadawać pytań. Pomimo informacji zawartej w ofercie zapytałam właścicielki o dokładny metraż. Okazało się, że nastąpiła pomyłka i finalnie jest on trochę mniejszy. Gdyby nie moje pytanie nie wiem kiedy ta informacja zostałaby ujawniona. Warto zadawać pytania i przede wszystkim się nie bać.
2. Powód sprzedaży. Często pytam o powód sprzedaży, ponieważ dzięki temu możemy dowiedzieć się czegoś więcej o mieszkaniu, jego mankamentach lub ewentualnych problemach oraz zorientować się czy właścicielom zależy na szybkiej sprzedaży czy też nie.
3. Zapisz numer. Mieszkanie niedawno zostało wystawione na sprzedaż, przez co cena jest dość wysoka. W takich sytuacjach zapisuje numer kontaktowy i po jakimś czasie sprawdzam czy cena uległa zmianie czy nie o ile ogłoszenie nadal jest aktualne.
Komentarz Filipa:
Jest to jedno z tych mieszkań, które po przyjechaniu na miejsce rozczarowują. Na ogłoszeniu idealna lokalizacja pod wynajem, ładny blok, minimalnie za wysoka cena, jednak jedziemy z zamysłem „coś wynegocjujemy”. Ze zdjęć mamy wrażenie, że pokoje będzie dało się podzielić.
Na miejscu okazuje się, że metraż jest mniejszy, pokoje nieustawne, a cena zablokowana na tym wysokim poziomie.
W tym momencie warto ćwiczyć negocjacje i zastanawiać się co możemy zrobić lepiej następny razem. Postawić się na miejscu sprzedającej i pomyśleć co mogłoby nas skłonić do obniżki ceny.
Nawet jeśli nie ma możliwości podziału, to jak nie zależy nam na negocjacjach to pójdą one łatwiej, bez problemu będziemy mogli zaproponować niższą ceną bez obawy, że zostanie ona odrzucona.
Jeśli właścicielka by się zgodziła to nie będziemy już tego dzielić tylko sprzedamy mieszkanie dalej, szczególnie, że w tym przypadku po wyniesieniu wszystkich mebli (które mocno ograniczały przestrzeń) zyskałoby potencjał sprzedażowy, nawet bez remontu.
Warto jeździć i oglądać mieszkania na żywo, wtedy najłatwiej odkryjemy w jakich sytuacjach sobie nie radzimy i nad czym warto popracować, żeby być gotowym do udanego zakupu jak znajdziemy idealne mieszkanie.
