Zgodnie z obietnicą daną we wcześniejszym poście chciałabym się z Tobą podzielić szczegółami dotyczącymi mieszkania, które zamierzam kupić. Zanim jednak przejdziemy do meritum, przedstawię krok po kroku jak wynegocjowałam cenę mieszkania, w jaki sposób wyzwanie pomogło mi osiągnąć swój cel, dlaczego akurat to mieszkanie będzie idealne na wynajem.
Poniższe punkty pomogły mi najbardziej w zrealizowaniu tego zakupu:
Bądź na bieżąco. Niestety nie mam możliwości przeglądania każdego portalu osobno, dlatego też większość roboty zrobił za mnie Moniter. Zaraz jak tylko ogłoszenie pojawiło się na Internecie dostałam powiadomienie na maila. Mając świadomość, że czas reakcji jest kluczowy od razu sięgnęłam za telefon i umówiłam się na spotkanie. Czy uważam, że jest wart swojej ceny? Na początku sceptycznie do tego podchodziłam, ale miesiąc na zwrot dał mi czas aby poczuć, że warto się przełamać. No i osiągnęłam zamierzony efekt – zakup mieszkania poniżej wartości rynkowej 🙂
Współpraca. Dzięki wyzwaniu oglądałam wiele mieszkań, niektóre z nich pokazywane były przez samych właścicieli, inne zaś przez pośredników. Tym razem okazało się, że mieszkanie jest w ofercie pośrednika, z którym już wcześniej miałam okazję oglądać kilka mieszkań, co zdecydowanie ułatwiło mi sprawę. Jak pojawiło się to mieszkanie to miałam już z nim zbudowaną relację i z większym luzem ustalałam szczegóły. Za każdym razem, gdy mieszkanie pokazywał mi pośrednik starałam się zadawać jak największą liczbę pytań, bo nikt nie zna tak dobrze rynku nieruchomości jak oni. Stale są na bieżąco, o najlepszych okazjach wiedzą jako pierwsi i mogą pomóc w samych negocjacjach.
Lokalizacja. Moimi potencjalnymi najemcami będą studenci oraz młode osoby pracujące, dlatego też lokalizacja była kluczowa. Zależało mi, aby mieszkanie znajdywało się blisko dużej uczelni publicznej i tak właśnie się stało. Jedynie pięć minut spacerem dzieli mieszkanie od uczelni, zaraz obok znajduje się Biedronka oraz osiedlowe sklepy. Pod blokiem rozprzestrzenia się spory parking, z okna widać przystanek autobusowy. Nie jest to lokalizacja dla osób pracujących (bo nie ma nic istotnego w pobliżu), jednak taka bliskość do uczelni to rekompensuje.
Mieszkanie. Mieszkanie znajduje się na 4 piętrze z windą. Powierzchnia mierzy 57m2 wraz z piwnicą, co umożliwia podział mieszkania na pięć pokoi. Mieszkanie liczy dwa spore pokoje, łazienkę oraz kuchnie. Oprócz postawienia ścianek działowych również planuje wyciągnąć kuchnie na przedpokój dzięki czemu osiągnę swobodnie piąty pokój. W mieszkaniu nie ma gazu, a zaraz koło kuchni jest wnęka na szafę, idealnie skrojona na aneks, 160cm szerokości i 90cm głębokości.
Negocjacje. Nie jestem (jeszcze ;)) mistrzem negocjacji i od samego początku ta część najbardziej mnie przerażała. Choć przeczytałam stos książek dotyczących technik negocjacji i oglądałam wiele filmików nadal w tej kwestii nie czuje się zbyt mocna. Śledząc bez przerwy mieszkania na Moniterze wiedziałam jak w tej dzielnicy szacują się mniej więcej ceny, jaka jest moja górna granica. Cena mieszkania była atrakcyjna już na samym początku więc miałam świadomość, że właścicielowi dość mocno zależy na szybkiej sprzedaży, ponieważ w tej okolicy ceny mieszkań plasują się wyżej. Obawiałam się, że opcja kredytu może jedynie zniechęcić sprzedającego lecz pośrednik starał się go przekonać, że jestem zdecydowanym kupującym. Moją pierwszą propozycją było 30 tysięcy mniej niż cena w ogłoszeniu, co było motywowane brakiem balkonu, generalny remont, drewniane okna, stara elewacja. Niestety oferta dość szybko została odrzucona… na szczęście wszystko dobrze się skończyło.
Prowizja pośrednika. Można negocjować wysokość prowizji, tylko czy warto? W tym przypadku wysokość prowizji wynosiła 2%, więc bez przesady. Postanowiłam nie podejmować negocjacji w celu jej obniżenia. Dlaczego? Osobą, która może pomóc w osiągnięciu naszego celu jest właśnie pośrednik. Dlatego zależało mi, aby pomógł mi on w zakupie mieszkania blisko mojej założonej kwoty, natomiast prowizja nie będzie podlegała negocjacjom. Taka sytuacja często może również pozytywnie płynąć na przyszłą współpracę z pośrednikiem.
Co teraz? Właśnie jestem po podpisaniu umowy przedwstępnej. Zważając, że jest to moje pierwsze mieszkanie nie do końca wiedziałam do jakiego notariusza się zwrócić. W tej kwestii również pomógł mi pośrednik, który współpracuje już od wielu lat z notariuszem na terenie Katowic co znacznie ułatwiło cały ten proces.
Czy było warto? Z perspektywy czasu widzę jak cenne było to doświadczenie. Dzięki niemu poznałam rynek nieruchomości, wiem co jest istotne w poszukiwaniu mieszkania na wynajem, na co muszę zwrócić uwagę, jak nawiązać relację z właścicielem i pośrednikiem, w jaki sposób podejmować rozmowę, aby osiągnąć swój cel. Każde obejrzane mieszkanie było dla mnie bardzo cenną lekcją. Nie warto stać w miejscu, warto działać! Teraz wiem, że jakbym kupiła mieszkanie, które na początku wydawało mi się okazją to przepłaciłabym kilkadziesiąt tysięcy za mieszkanie w gorszej lokalizacji i z gorszym układem. Oczywiście… poświęciłam na wyzwanie masę czasu, jednak póki co będzie to moje jedyne mieszkanie na wynajem i te oszczędzone pieniądze zaważą kiedy będzie mnie stać na następne.
Komentarz Filipa
YEAH!!!! 😉Pięknie widzieć sukces Oli i mieć w nim swój drobny udział. Od początku chciałem aby nauczyła się wszystkiego bez mojej ingerencji. Na zasadzie „daj wędkę a nie rybę”. Teraz wiem, że z kolejnym mieszkaniem poradzi sobie już bez moich rad.Jeśli myślisz o tym, aby zacząć działać i kupić mieszkanie inwestycyjne zajrzyj do nas na grupę: https://facebook.com/groups/moniter gdzie znajdziesz wiele osób myślących podobnie do Ciebie i uzyskasz wsparcie podobne do tego jakie uzyskała Ola ode mnie.Smutno mi tylko, że seria się kończy, bo bardzo ją lubiłem…