Niedawno wrzuciłem na FB i Insta posta o tym, jakim uczuciem było spełnić swoje dziecięce (dziecinne?) marzenie, czyli pójść na mecz NBA 🏀
Jedno z marzeń, które chodziło za mną już od czasów dzieciństwa i obejrzenia filmu Space Jam z Michaelem Jordanem (Chicago Bulls!) w 1996. To były czasy! A co tak urzekło mnie na meczu?
Pamiętam jakim przeżyciem wtedy było wybranie się z klasą do kina i to jeszcze taki super film. Obejrzeliśmy go kilka dni temu ponownie, aby wspomnieć sobie czasy dzieciństwa i wrócić do tych wspomnień i cieszyć się z małych rzeczy 🙃
Będąc na tym meczu uświadomiłem sobie jak ważne jest wracanie do tego co chcieliśmy kiedyś robić i po prostu spróbowanie tego.
Można by siedzieć całymi dniami przed telewizorem i oglądać to samo w TV, no bo przecież w telewizorze widać więcej i są lepsze ujęcia. Tak samo można by nie podróżować, nie uprawiać sportów i w ogóle siedzieć cały dzień w domu 🙂
To czego nie ma w TV to emocje i skandowanie tłumu, który sprawia że przeżycia są na zupełnie innym poziomie. Podobnie z nieruchomościami, dopiero „ruszając w teren” zaczynamy żyć tym każdego dnia i postrzegać to inaczej, bardziej elektryzująco.
Cieszę się że miałem okazję spełnić to marzenie. Często zrealizowanie takiej drobnej rzeczy daje tyle samo frajdy, co gonienie i realizowanie wielkich celów 🥇
Pamiętam jak na studiach marzyłem o tym, aby inwestować i zarabiać na nieruchomościach…
A Ty jakie ostatnio spełniłeś bądź spełniłaś marzenia? Koniecznie daj znać.
Spełnienia marzeń!
Filip