Zapisz się do newslettera i odbierz dostęp do bezpłatnych materiałów o nieruchomościach

Witaj świecie nieruchomości!

Jak ze studentki, która przez pięć lat mieszkała w wynajmowanym pokoju stałam się inwestorem na rynku nieruchomości?

Jak to się zaczęło?
Chęć studiowania w innym mieście zmusiła mnie do wynajmowania pokoju w Katowicach, gdzie znajdowała się moja uczelnia. Po długich poszukiwaniach pierwszego lokum, dzięki pomocy rodziców wynajęłam pokój, tuż przy samej uczelni. Teraz wiem, że poznanie właściciela-inwestora było momentem przełomowym, który wpłynął na moje dalsze decyzje.Mieszkanie wynajmowane było jeszcze przez 3 inne osoby. Właściciel posiadał wiele innych nieruchomości i bardzo chętnie dzielił się różnymi ciekawymi historiami związanymi z wynajmem pokoi. Za każdym razem jak tylko pojawiał się na mieszkaniu zasypywał nas nowymi opowieściami, które teraz są moją skarbnicą wiedzy i w najbliższych postach się nią z Wami podzielę. Bardzo często podróżował do miejsc, które nawet mi się nie śniły. Rajskie wyspy, luksusowe hotele, egzotyczne jedzenie – opowiadał o tym jak o zwykłych wakacjach, które nie robiły na nim większego wrażenia. Marzyłam, aby być na jego miejscu i mieć szanse żyć na takim poziomie. Nie raz myśl o nieruchomościach pojawiała się w mojej głowie. Ciągle zadając sobie pytanie, a co by było gdybym też spróbowała swoich możliwości. Z czasem moja ciekawość i chęć spróbowania rosła. Czytałam coraz więcej książek, pogłębiałam swoją wiedzę i zasypywałam milionem pytań właściciela mieszkania. W kolejnych latach wynajmowałam następne pokoje, później pierwsze mieszkanie. Po studiach zaczęłam pierwszą, drugą pracę. Ciągle było mi mało. Chciałam czegoś więcej. Pomysł o zakupie nieruchomości powrócił ale tym razem pozostał na dłużej.

Co postanowiłam?
Od niedawna zaczęłam współpracę z Moniter.pl, będący portalem, który gromadzi oferty nieruchomości ze wszystkich istniejących baz ogłoszeniowych i selekcjonuje je według kryteriów ustalonych przez użytkownika. Współpracując z osobami posiadającymi ogromną wiedzę o nieruchomościach, ciągle zadawałam pytania, radziłam się w celu rozwiania wszelkich obaw dotyczących swojego pierwszego mieszkania. Stwierdzenie, które padało w każdej rozmowie brzmiało mniej więcej tak: „obejrzyj minimum 100 mieszkań”, aby móc po pierwsze lepiej poznać rynek, a dodatkowo wybrać korzystną ofertę i wiedzieć jak mniej więcej przedstawiają się ceny względem lokalizacji, metrażu itd. Pośpiech jest najgorszym doradcą. Sama znam kilka osób, które zbyt szybko kupiły swoje pierwsze mieszkanie lub zbyt pochopnie wybrały ekipę remontową. Takim oto sposobem zapadła decyzja o poszukiwaniach mieszkania w celu wyjmowania na pokoje. Na pewno jest więcej takich osób jak ja, które zastanawiają się od dłuższego czasu nad kupnem swojej pierwszej nieruchomości, dlatego postanowiliśmy że całą moją drogę opiszę na blogu i obejrzenie 100 mieszkań będzie moim wyzwaniem. Będzie ono polegać na obejrzeniu 100 mieszkań w 100 dni. Dlaczego w 100 dni? Zapewne zgodzisz się ze mną, że nawet przy napiętym grafiku da się przeznaczyć te 45-60 minut dziennie na obejrzenie 1 mieszkania. Podczas tego projektu będę dokładnie pokazywać swoje poszukiwania, problemy, obawy, okazje i wiele innych kwestii z tym związanych. Dzięki czemu Ty będziesz mógł ją śledzić na bieżąco, a co najważniejsze uczyć się na moich błędach i wyciągać wnioski. Celem będzie zakup mojego pierwszego mieszkania pod inwestycje. Bez przepłacania i bez wtopy.

Czy mnie na to stać?
Moja zdolność kredytowa została obliczona na poziomie 300 tysiecy złotych, dobry znajomy pośrednik, którego poprosiłam o pomoc stwierdził, że bez problemu możemy znaleźć coś interesującego w tej cenie i jeszcze starczy na remont, co zmotywowało mnie jeszcze bardziej!

Dlaczego to robię i jaki jest mój cel?
Odpowiedz jest bardzo prosta – dla bezpieczeństwa, dla finansowej stabilności, większej ilości czasu i dla podróży. Każdy z nas dąży do pomnażania swojego kapitału, aby móc zrealizować swoje marzenia. Co chciałabym osiągnąć? Na początku jest to zakup kilku mieszkań na wynajem, jednak wcale nie zamierzam na tym poprzestać. Warto mierzyć wysoko – tej zasady będę się trzymać.

Jakie są moje obawy?
Cały założony plan brzmi bardzo optymistycznie, lecz w głowie pojawia się dość sporo pytań, co za tym idzie obaw dotyczących podjęcia decyzji o zakupie pierwszej nieruchomości. Wnikają one przede wszystkim z koniecznością wzięcia kredytu i jednoczesną jego spłatą, z braku doświadczenia czy znikomej znajomości rynku. Nieustannie zastanawiam się jak i gdzie szukać, jaką lokalizacje dokładnie wybrać, czym kierować się podczas tego wyboru, na co warto zwrócić uwagę w pierwszej kolejności, a przede wszystkim czy inwestycja się opłaci? Sama wiem, że z najemcami bywa różnie. Czy można im zaufać? Czy po kilku miesiącach nie zdewastują mojego mieszkania? Czy będą regularnie płacić? W głowie tysiąc najgorszych myśli i jeszcze więcej pytań.

Może lepiej się wycofać?
Pomimo tak wielu „przeciw” doszłam do wniosku, że zakup nieruchomości to wydatek pieniędzy na coś co przynosi zysk. To jest właśnie inwestycja. Przez jakiś czas zacisnę pasa, aby potem móc czerpać z tego długofalowe korzyści. A więc działamy!

Komentarz Filipa:

Podczas wyzwania 100 mieszkań w 100 dni będę wspierał Olę pod kątem merytorycznym. Chcę jednak, aby to ona szukała mieszkań, oglądała je, negocjowała i poznała rynek w taki sposób, aby czytelnicy obserwujący jej perypetie mogli na tym jak najwięcej skorzystać. Stąd moje komentarze pod wpisami, tak aby podsumować i doradzić.

Jeśli miałbym wskazać najważniejszą rzecz, która pozwoli Ci rozwinąć skrzydła na rynku nieruchomości to będzie to obejrzenie wystarczającej ilości mieszkań zanim zdecydujesz się na zakup.

Wiedząc, że Ola myśli o pierwszym mieszkaniu na wynajem wszyscy w firmie zachęcaliśmy ją do działania i poczucia tego na własnej skórze. Stąd pomysł wyzwania „100 mieszkań w 100 dni”.

Podczas jej drogi do pierwszej inwestycji będziemy pomagać jej zrozumieć zasady działania rynku nieruchomości, jednak nie będzie dróg na skróty. Jeśli dopiero zaczynasz to będzie to dla Ciebie idealny materiał, oddający rozterki początkującego inwestora.

Z mojej strony obiecuję wskazywać co Ola zrobiła dobrze, a co mogła zrobić lepiej. Tak aby prezentować tylko i wyłącznie scenariusze z życia wzięte i byś mógł lub mogła dowiedzieć się z tego jak najwięcej.

Bezpłatna baza wiedzy

Ostatnio na blogu

Zapraszamy do lektury merytorycznych wpisów na blogu, które pomogą Ci udoskonalić umiejętności w obrocie nieruchomościami.