Zapisz się do newslettera i odbierz dostęp do bezpłatnych materiałów o nieruchomościach

Jak szukać nieruchomości

Jak szukać nieruchomości? [1/100]

Długo zastanawiałam się, jaką strategie warto przyjąć, aby znaleźć to, czego szukam. Po mojej głowie wciąż chodziły myśli: jak szukać nieruchomości, gdzie znajdę najlepszą posiadłość… Zdecydowałam się poprosić o pomoc znajomego pośrednika, podając mu 3 najistotniejsze dla mnie kwestia: lokalizacja, cena i metraż. Już następnego dnia pojechaliśmy zobaczyć dwupokojowe mieszkanie. Cena wynosiła 189 tys. zł za 47 mkw, mieszkanie znajdowało się na drugim piętrze na osiedlu Paderewskiego.

Jak szukać nieruchomości – Scena z życia wzięta


Pierwsze wrażenie? Lokalizacja idealna, blisko do uczelni, sklepy, przystanki, parking wszystko pod nosem. Okolica jest mi bardzo dobrze znana. Osiedle zdecydowanie pożądane przez studentów. Czas na samo mieszkanie. I tu zaczęły się schody… Stan mieszkania dość mocno mnie zszokował. Zaraz na wejściu moim oczom ukazała się łopata, którą pozwoliłam sobie uwiecznić na jednym ze zdjęć.

Do głowy przyszły mi dwa scenariusz. Albo jest poszukiwaczem skarbów albo to wyraźny znak dla kręcących nosem, niezdecydowanych kupujących. Kolejną przykrą niespodzianką był metraż. Okazało się, że samo mieszkanie liczyło niecałe 43m2, a w ogłoszeniu dodano również metraż piwnicy.

jak szukać nieruchomości

Po lewej stronie była łazienka, a raczej pozostałości po niej, która połączona była z WC, bez możliwości rozbudowy lub jej podzielenia. Kuchnia była wąska z oknem oraz spora lodówką, która była najciekawszą rzeczą w mieszkaniu zaraz po łopacie.

gdzie szukać okazji nieruchomości

Jechałam zobaczyć mieszkanie zakładając, że podzielę je na 4 pokoje. Niestety mniejszego pokoju nie dałoby się podzielić, ponieważ był zbyt mały. Nie mieliśmy tu pola do manewrów. Naszą ostatnią nadzieją był duży pokój z balkonem.

gdzie szukać nieruchomości

Tu z kolei pomyślałam o przedzieleniu pokoju ścianką działową, dzięki czemu uzyskalibyśmy jeden pokój z dostępem do balkonu, oraz drugi z podwójnym oknem balkonowym. Aby pokoje były oddzielne konieczne byłoby zrobienie osobnego wejścia. Dość dużo czasu zajęło mi obmyślanie całej strategii. Cena dość mocno skłaniała mnie do przemyśleń i wymyślanie kolejnych opcji. Pomimo bardzo dobrej lokalizacji i ceny finalnie zrezygnowałam z tego mieszkania, ponieważ doszłam do wniosku, że przy takim metrażu i układzie pokoi gra nie jest warta świeczki.

Czy samemu można znaleźć “coś” godnego uwagi?

Umiesz liczyć licz na siebie? Po nie do końca udanych poszukiwaniach postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce. Zaczęłam sama szukać ogłoszeń dotyczących sprzedaży mieszkań wykorzystując w tym celu portale nieruchomościowe. Zmotywowana i gotowa do działania wpadłam w wir poszukiwań. Starałam się wykonywać jak największą liczbę telefonów, sprawdzać wszystkie możliwe oferty. Szybko zauważyłam, że poszukiwania te zaczęły pochłaniać dość sporo mojego czasu. Przeglądanie kilkukrotnie w ciągu dnia kilkudziesięciu portali, zapamiętując jednocześnie, które z nich już zostały przeze mnie wykluczone, które mnie nadal interesują oraz które z nich nie są już aktualne było dość uciążliwe i łatwo się tym pogubić.

Gdzie szukać nieruchomości?

Może spróbujemy czegoś nowego? Podczas moich poszukiwań często zachęcano mnie do skorzystanie z możliwości jakie daje Moniter.pl.  Na Internecie czytałam wiele pozytywnych opinii dotyczących tego portalu. Dodatkowo znajomy z pracy znalazł mieszkanie w bardzo okazyjnej cenie i dzięki Moniterowi dowiedział się o ofercie jako pierwszy. Był pierwszym oglądającym i od razu podpisał umowę przedwstępną. Jest to portal gromadzący oferty nieruchomości ze wszystkich istniejących baz ogłoszeniowych, selekcjonuje je według kryteriów ustalonych przez użytkownika (np. ceny za metr, liczby pokoi czy lokalizacji) i informuje go o najlepszych okazjach za pośrednictwem e-maila. Niestety by móc z niego korzystać jesteś zobligowany za niego zapłacić. Stwierdziłam – nie ma mowy! Jednak słysząc tak pozytywne opinie, a co najważniejsze możliwość zwrotu pieniędzy w ciągu trzydziestu dni, jeżeli stwierdzę, że Moniter nie spełnia moich oczekiwań, zdecydowałam się go przetestować.

Rezultat? Jeszcze w tym samym dniu znalazłam ciekawą ofertę i w końcu wiedziałam gdzie szukać nieruchomości.

Gdzie szukać okazji nieruchomości? Wnioski, które warto znać

3 rzeczy, których się po tym wszystkim nauczyłam:

  1. Doceń pośrednika. Na początku byłam negatywnie nastawiona do współpracy z pośrednikiem, jednak z czasem zdałam sobie sprawę, że zna ten rynek, jak nikt inny. Może udzielić nam wiele cennych informacji, spowodować, że spojrzymy na pewne rzeczy z kompletnie innej perspektywy. Warto wykorzystać jego wiedzę i doświadczenie.
  2. Działanie na własną rękę. Warto również samemu szukać okazji. Portale nieruchomościowe, ogłoszenia wywieszane na klatkach czy tablicach informacyjnych. Sposobów jest wiele. U mnie najlepiej sprawdził się Moniter.pl. Dlaczego? Bo wszystko robi za mnie. Wyszukuje interesujące mnie oferty, a następnie wysyła mi je na maila. Dzięki czemu zawsze jestem pierwsza! A co najważniejsze nie muszę sprawdzać co chwilę każdego portalu osobno i zastanawiać się gdzie szukać okazji na nieruchomości.
  3. Wybór lokalizacji. Lokalizacja wpływa na atrakcyjność mieszkania. Co więcej to właśnie ten aspekt może wpływać na późniejsze powodzenie jego wynajmu. Moją grupą docelową są studenci, dlatego też mieszkanie musi znajdować się w pobliżu uczelni, komunikacji miejskiej, sklepów oraz centrum.

Przeczytaj również: Okazje inwestycyjne – Nieruchomości – 6 rzeczy, po których poznasz, że warto inwestować.

Podsumowanie i komentarz

Komentarz Filipa:

Dobrze, że Ola wykazuje inicjatywę i od razu przeszła do działania. Odświeżyła znajomość z pośrednikiem i ruszyła w teren. Na szczęście nie polegała tylko na tym najprostszym rozwiązania i szukała na własną rękę.

Podoba mi się jej spojrzenie na kwestie przetestowania Monitera i możliwości zwrotu jeśli stwierdzi, że to nie dla niej. Taki był nasz zamysł dając możliwość zwrotu, bo zależy nam na zadowoleniu i wsparciu inwestorów.

Wiem, że czasem bywa (na szczęście rzadko), że piwnica wliczona jest w metraż mieszkania i jest to mylące. Jednak my jako inwestorzy powinniśmy bardziej patrzyć na potencjał danego mieszkania i możliwe zyski, niż ściśle na metraż. Oczywiście, mniejszy metraż użyjemy jako argument negocjacyjny do obniżenia ceny.

Bezpłatna baza wiedzy

Ostatnio na blogu

Zapraszamy do lektury merytorycznych wpisów na blogu, które pomogą Ci udoskonalić umiejętności w obrocie nieruchomościami.