Zapisz się do newslettera i odbierz dostęp do bezpłatnych materiałów o nieruchomościach

Brakująca część układanki – czym jest w nieruchomościach?

To co się wydarzyło przeszło moje najśmielsze oczekiwania…

Ostatni miesiąc przeznaczyłem na intensywny networking na wszelkich konferencjach i eventach nieruchomościowych.

Jechałem tam w jednym celu – dowiedzieć się, czego brakuje w mojej układance. Zdobyć brakujące puzzle, które pozwolą mi jeszcze efektywniej działać.

Im więcej czasu spędzam z innymi inwestorami, tym bardziej doceniam podejście, aby podczas takich spotkań:

  1. Wiedzieć kogo / czego szukamy,
  2. Słuchać więcej niż mówić,
  3. Zbudować kilka głębokich relacji, a nie na siłę starać poznać się wszystkich,
  4. Wyznawać zasadę “jeśli jesteś najmądrzejszy w pokoju, to jesteś w złym pokoju”, czyli szukać osób, które są o kilka kroków przed Tobą.

Wiedzieć kogo / czego szukamy.

W 2017 moich głównym celem było zautomatyzowanie wynajmu: delegowanie zadań związanych z obsługą pokoi, usunięcie czynności zabierających czas oraz pełna automatyzacja obsługi faktur i płatności.

Jak myślisz jakie tematy poruszałem podczas rozmów z inwestorami?

Na co zwracałem szczególną uwagę?

Dokładnie – szukałem osób, które są kilka kroków przede mną i mają to już za sobą.

O tym co zrobiłem aby zautomatyzować wynajem napiszę w osobnym poście. Ten post chciałem zachować na omówienie networkingu i szukaniu brakujących elementów.

W 2018 moim celem był zakup dużej kamienicy w centrum miasta, a następnie remont i optymalizacja przestrzeni.

Na spotkaniach moim głównym tematem były właśnie kamienice i szukałem osób, które realizowali podobne inwestycje.

Jak zaczynałem to szukałem osób, które jeszcze niedawno uczyły się badania rynku, negocjacji i mają za sobą kilka transakcji, ale są jeszcze “na świeżo” z wszystkimi typowymi problemami, które mogą wystąpić.

Wiesz już do czego zmierzam? 🙂 

Słuchać więcej niż mówić.

Dla mnie – gaduły było to coś niezwykle trudnego.

Wiele rozmów dominowałem, mimo że tego nie chciałem.

Zacząłem więcej słuchać. I wtedy wpadłem w kolejną pułapkę 😉

Jak przestawałem mówić to jak z karabinu strzelałem pytaniami z checklisty przytłaczając rozmówcę.

Wtedy zrozumiałem, że zamiast odhaczać kolejne pytania powinienem zacząć zadawać pytania pogłębiające, aby każdy rozpoczęty temat wyczerpać zanim przejdę do kolejnego.

Jak w każdym dobrym wywiadzie – poruszane jest tylko kilka wątków, które zostają wyczerpane. W tych kiepskich jest cała masa pytań ze sobą nie powiązanych, a po przeczytaniu wcale lepiej nie poznaliśmy tematu ani gościa wywiadu.

Przy kolejnej rozmowie z kimś zastanów się, czy nie powtarzasz podobnych błędów jak ja.

Zbudować kilka głębokich relacji, a nie na siłę starać poznać się wszystkich.

Pewnie, warto rozmawiać z różnymi osobami, jeśli jednak “poczuję chemię” i widzę, że możemy wymienić się z kimś doświadczeniami i jest tutaj miejsce na zawiązanie lepszej znajomości to przestaję szukać dalej 🙂

Dla mnie jest tylko jeden wyznacznik – jeżeli za tydzień / miesiąc / rok będę mógł zadzwonić na luzie i zadać kilka dodatkowych pytań i nie wyjdę przy tym dziwnie to znaczy, że zbudowałem solidną relację.

Jeśli mój telefon nawet za kilka dni wyda się nie na miejscu (przynajmniej w mojej głowie) to znaczy, że za mało się przyłożyłem.

A jaki Ty masz wyznacznik dobrej relacji?

Jeśli jesteś najmądrzejszy w pokoju, to jesteś w złym pokoju.

Nie chodzi tu o to, żeby nie dzielić się swoim doświadczeniem.

Nie chodzi też o to, aby brać od innych nie dając nic w zamian.

Chodzi o to, aby móc się czegoś od innych nauczyć, jednocześnie dając coś w zamian.

Każdy ma inne doświadczenia. Może jest kilka kroków przed Tobą, a jednocześnie nie wie czegoś o czym wiesz Ty.

Pierwszy przykład:
Osoba, która ma za sobą wielomilionowe inwestycje pokazała mi skuteczny sposób na współpracę z projektantami/architektami, abym nie przepłacił.

W zamian podzieliłem się z nim lepszym sposobem na finansowanie takich inwestycji, który ja mam przerobiony, a on bazował na mniej korzystnym (droższym) modelu.

Drugi przykład:
Inna osoba nauczyła mnie jak optymalizować przestrzeń w kamienicy (wykorzystanie strychów, piwnic, możliwości podniesienia dachu).

W zamian “sprzedałem” patenty na tańsze podróże w egzotyczne kierunku.

Trzeci przykład:
Michał otworzył mi oczy na to, kto może być jeszcze klientem na gotowca inwestycyjnego, o czym bym w życiu nie pomyślał. Więcej o tym pisze na swoim blogu: http://www.sprzedacmieszkanie.pl/sprzedac-mieszkanie-facebook

Podsumowując:

Dla mnie brakującym elementem układanki w nieruchomościach jest praktyczna wiedza od osób, które osiągnęły to do czego zmierzasz.

Praktycznie po każdym wyjeździe wracam z nowymi przemyśleniami, bez których albo bym nie dał  rady, albo kosztowałoby mnie to czas/pieniądze, które mogę teraz zaoszczędzić.

Czasem będzie tak, że komuś doradzimy, a sami się nic nie dowiemy.

Czasem będzie tak, że ktoś nam pomoże, a my nie będziemy mieli co dać mu w zamian.

W ogólnym rozrachunku i tak wszyscy będą zadowoleni 😉

Bezpłatna baza wiedzy

Ostatnio na blogu

Zapraszamy do lektury merytorycznych wpisów na blogu, które pomogą Ci udoskonalić umiejętności w obrocie nieruchomościami.